W Markach powstało miejsce, gdzie dzienną opieką mogą cieszyć się dorosłe osoby niepełnosprawne i niesamodzielne.
Jeśli będziecie spacerować ulicą Sosnową (choć oczywiście z uwagi na remont jest to utrudnione), zwróćcie uwagę na płot przy numerze 4. Niedawno pojawiła się na nim tabliczka informacyjna m.in. z unijnymi emblematami. Zaciekawienie budzi jednak główny napis – „Nasz Zak(ON)tek”. Dlaczego z błędem w wyrazie „zakątek”? Spokojnie, jest on zamierzony. Nieprzypadkowo litery ON zostały powiększone, bo wiążą się ściśle z miejscem, które ruszyło w grudniu. Pod koniec ubiegłego roku przy Sosnowej 4 powstał Dom Wsparcia Dziennego, utworzony przez Fundację Nasza Bajka. Jest on przeznaczony dla osób niepełnosprawnych i osób niesamodzielnych (w skrócie ON, który znalazł się w nazwie).
– Od 2010 r. pracujemy na rzecz tego środowiska. Przez dekadę mogliśmy zbadać jego potrzeby. Tak narodził się pomysł utworzenia Domu Wsparcia Dziennego. Otrzymaliśmy pomoc finansową z UE oraz budżetu państwa. Dzięki temu naszą ideę udało się wdrożyć w życie – mówi Małgorzata Kędzierska, prezes Naszej Bajki.
W Domu Dziennego Wsparcia pomoc otrzymują niepełnosprawni i niesamodzielni z terenu powiatu wołomińskiego. Są to osoby, które ukończyły 18 rok życia. Przyjeżdżają bądź są przywożone rano i spędzają czas przy Sosnowej do godz. 17.00. W tym czasie m.in. wspólnie jedzą posiłki, mają różnego typu zajęcia, zajmują się nimi opiekunowie, wolontariusze i rehabilitanci. Raz na kwartał wspólnie wybierają się na wycieczki, raz w miesiącu odbywają się też grupy wsparcia dla ich rodziców i opiekunów prawnych.
– Jeszcze mamy kilka ostatnich miejsc i tworzymy też listę rezerwową, gdyby ktoś odszedł z projektu. Nowi kandydaci mogą się zgłaszać do nas na Sosnową – zaprasza Małgorzata Kędzierska.
Uczestnicy zajęć nie płacą za swój pobyt. Projekt ma zapewnione finansowanie do końca września 2021 r.
– Nie mamy wakacji ani ferii. Pracujemy przez cały rok. Zresztą kochamy to robić. Pomagają nam w tym rodzice i opiekunowie naszych podopiecznych, którzy precyzują oczekiwania. Potem szukamy sposobów, jak osiągnąć te cele. Czasami na wyniki trzeba długo poczekać, ale końcowe rezultaty dają nam wszystkim ogromną satysfakcję – podkreśla Małgorzata Kędzierska.
To nie jedyny projekt Naszej Bajki. Fundacja prowadzi Centrum Wspierania Rodziny, Centrum Asystentury Społecznej i usługi opiekuńcze dla seniorów. W sumie pod jej opieką znajduje się około 200 osób.